Moje zdjęcie
póki co wciąż się uczę , ogarniam człowieczeństwo.

piątek, 27 stycznia 2012

rozdział 12.

Poszłyśmy w stronę blokowiska i weszłyśmy w ciasne przejście pomiędzy dwoma blokami. Trzeba było iść gęsiego. Laura szła ostatnia, Daga w środku, ja pierwsza. Nagle kogoś tam zobaczyłam więc się zatrzymałam. Stanęłam tak żeby ta dwójka mnie nie widziała. Daga zorientowała się kto tam jest.
- Chodź. - szepnęła do Laury i pociągnęła ją za sobą.
Ja stałam przez jeszcze krótką chwilę patrząc w nich jakby nie działo się to na prawdę, jakby był to film który zaraz się skończy. Łzy mimowolnie poleciały mi z oczu. Stał tam Damian całując jakąś blondynę. Nie mogli mnie zauważyć. Otarłam łzy i przeszłam koło nich rzucając obojętne 'Cześć kochanie'. Ta dziewczyna była zdezorientowana a Damian zaraz za mną pobiegł.
- Kaśka, wytłumaczę ci to.
- Spadaj! - nie mogłam już powstrzymać płaczu.
Przyspieszyłam kroku a do Damiana podeszła ta dziewczyna. Z ich rozmowy, a właściwie z jej wrzasków wynikało że on nie powiedział jej że ma dziewczynę.
Wreszcie byłam już w takiej odległości że nawet ich nie widziałam. Szłam przed siebie zalana łzami. Nie wiedziałam gdzie mam teraz iść. Pobiegłam więc w stronę domu. Na zegarku była już 18.00. Wpadłam do mieszkania. Przy stole siedziała mama z jakimś mężczyzną.
- Znasz Kamila, prawda? - powiedziała.
Zignorowałam to i weszłam do swojego pokoju. Były tam już rzeczy Laury i ona sama. Siedziała na podłodze przeglądając jakąś książkę.
- Co się stało? - spytała widząc że płaczę. - Kto to był?
- To był... mój chłopak. - wyłkałam.
Siostra podeszła do mnie bez słowa i przytuliła mnie.
- Nie przejmuj się, dupek z niego. - wyszeptała.
Przetarłam oczy czerwone od płaczu i usiadłam spokojnie na łóżku.
- Co tu robi ten Kamil? - zapytałam.
- Nie wiem. To jakiś kolega z pracy mamy. - powiedziała. - Idź do łazienki i ogarnij się trochę. - spojrzała na mnie z politowaniem.
- Jak ja się pokażę na tej imprezie? Przecież on też tam będzie.
- Musisz mu pokazać co stracił. A ta dziewczyna... Kto to?
- Sama nie wiem. - wyszłam do łazienki i oblałam twarz zimną wodą.
Spojrzałam w lustro. Wyglądałam okropnie, włosy sterczały na wszystkie strony, oczy miałam podpuchnięte a usta czerwone. Ogarnęłam się trochę i wróciłam do Laury. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. Pan Kamil już wyszedł a mama siedziała teraz sama pijąc herbatę.